zlepek
Brak smiercionośnych dzikich zwierząt,
po minucie zabolały mnie oczy..
..kiedy to.. kiedy tamto...
każdy na cos czeka,
każdemu czegoś brakuje...
wszystkim nam potrzeba cierpień!..
nie dotykać,urządzenie elektryczne..
Taki dzień musiał wczorajszy być...
ja nie byłem jeszcze nigdy tak nisko jak
wczoraj...
podobno mam wam wszystkim odebrac
nadzieje..
z przyczyn technicznych moja obecność jest
niemożliwa,
zajmuję wysoką pozycję w tym pośmiertnym
kręgu..
jak wejsc na wlasciwa zwrotnice????
modlic sie k... czy co?
Agnieszce zlepiającej, dziękuje.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.