Złote jabłka
Temat Fantastyka, bo nie ma Mitologia
Siła bogów maleje, starość na nich
przychodzi.
Wkrótce będę musieli się ze śmiercią
pogodzić.
Winien temu jest Loki. Bogów starością
skaził:
Wywabił Idun z Asgardu, żeby ją porwać mógł
Thiazi.
Wywabił Idun, co złote jabłka dawała
bogom.
Jabłka, co nieśmiertelność zapewniały i
młodość.
Starość siły odbiera. Kto z bogów jej
piętno zdejmie,
Gdy Idun płacze więziona w posępnym zamku w
Trymheimie?
Wiec wielki zwołali bogowie i Odyn na nim
tak radzi:
- Niech ten nas teraz ratuje, kto na nas
starość sprowadził.
- Uwolnię Idun – rzekł Loki – bo już mi dwa
zęby wypadły
I czuję, że wkrótce nie będę czym miał
młodości gryźć jabłek.
Rzekł i się zmienił w jastrzębia. Zaraz
skierował lot szparki
Do Trymheimu, by złotych jabłek szukać
szafarki...
Gdy Loki stanął przed Idun, tę wstrząsnęła
obawa.
Myślała, że do niej przyszedł z
nieszczęścia się naigrawać,
Lecz on miał dobre zamiary – zamienił
szafarkę w orzech,
Wziął w dziób, wyfrunął z komnaty i się
znalazł nad morzem.
Thiazi dojrzał jastrzębia ogromnego nad
zamkiem,
Przeczuł, że to bóg jakiś pragnie odbić mu
brankę,
– Zdrajcy – krzyknął, a potem zaklął
wulgarnie, a srogo,
Zaraz zmienił się w orła, rzucił za Lokim
się w pogoń...
Bogowie z murów dostrzegli dwa wielkie
ptaki nad morzem.
Jastrząb jeszcze uciekał, lecz już doganiał
go orzeł.
Więc rozpalili ognisko ogromne wiedząc to,
że nie
Uczynią krzywdy najmniejszej bogu ognia
płomienie.
Jastrząb rzucił się w ogień, który ujrzał z
oddali,
Za nim orzeł, choć płomień boleśnie pióra
mu palił.
Jeszcze leciał. Próbował złapać zbiegów...
Po chwili
Padł na dziedziniec Asgardu. Tam go bogowie
dobili.
Loki normalną postać przywrócił Idun
czarami
I znów była szafarka w Asgardzie między
bogami,
Przywitała się z mężem, złote jabłka
rozdała...
A śmierć, ni starość do bogów znowu
przystępu nie miała.
Komentarze (7)
Przeczytałam z zainteresowaniem opowieść o bogach,
których przywary i marzenia były zupełnie takie, jakie
ma wielu z nas - pozostać młodym i żyć wiecznie.
Pozwolę sobie jeszcze dodać,
przesłaniem wiersza jest starzenie się, starość,
od wieków tylko młodość jest poprawna,
stary człowiek, przypomina chodzącą reklamę Memento...
o którym młodzi nie chcą wiedzieć, ani pamiętać,
wypierają do czasu...,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ciekawie o starości, która nie oszczędza nawet
bogów...Pozdrawiam Michale :)
Mamy jedynie nieśmiertelną duszę,
nam śmiertelnikom niedostępne złote jabłka...,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Tak to już jest, że z wiekiem niejako "wypadamy z
obiegu"...
Ale starość też jest wartościową, choć podołać można
tylko w słowie i głowie ;)
z przyjemnością przeczytałam.
(Bogowie też zestarzeli się i pomarli- kto dziś się do
nich modli? A bez modlitwy nie ma bogów)
Kiedy z ogrodzenia wyciągnie się słupki i parę
przęseł- to płot się rozleci.
To powiedzenie klasyka z czerwonej zarazy( zastosował
w min. w Katyniu), ale zastosował też ten od brunatnej
zarazy.
Cios zadany nauce lwowskiej i krakowskiej min. Był
niepoliczalny, niewspółmierny i wielki.