Złote myśli
siódme: nie kradnij
Głąb
Szczupły Marcinek z okolic Gdańska
liczył, że tuczy go łaska pańska.
Nieźle wystartował
jednak wylądował
w kiciu. Dosięgła go ta... wegańska.
Bursztynek
Przebiegły Marcin mieszkaniec Gdańska
pragnie uniknąć dużego lańska.
Milczenie jest tym złotem,
które wykopie potem.
Sztuczka ci będzie iście cygańska.
autor
One Moment
Dodano: 2017-06-28 21:07:21
Ten wiersz przeczytano 1326 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
w:)
i jak wandaw prawi
'w Gdańsku mniej się na baczności'
gdyż dzieci i ich rodziny wyszły
przy'POczcie Gdańskiej' gdzie'Bank 'Żubr'jeszcze SA
się przepił i z Pocztą Polską się związał
hahahahaha,to juz lepszej komedii dla mnie nie musi
być
jedynie co może być,to ciemnota ludzi,ale to nie
mnie,ale ,ale
i w nią wkroczył,hahahahaha jeszcze też coś
przeskoczył
ale to mądry niech odgadnie
bo idiota i tak nie pozna się
gdzie co i jak
choć to przyznam
samoczynnie wyskoczyło coś
w:):):):)
Witam Was kochani i serdecznie dziękuję za
pozostawione uśmiechy. Pozdrawiam cieplutko...;-)
Bardzo udane limeryki
Pozdrawiam z usmiechem i już wiem by w Gdańsku mniec
się na bacznosci :)
fajne limeryki :o)
Niezle kwiatki, a mysli, super przekazane.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Jestem trochę na bakier rzecywistością, o ktorj media
informują, ale jeśli Marcinek ma pierwowzor
rzeczywisty, to limeryki tym bardziej znakomite, z
wieloma smaczkami.
Pozdrawiam serdecznie:))
Niezle sie Marcinki w Gansku bawia;)))
o i złotnika uwieczniłeś, chyba dał Ci sztabkę
hahah...
Serdeczności dobranocne pozdrawiam OM:-)
Fajne są one...
+ Pozdrawiam
Dobrze że to nie jest Lech z Gdańska,
jakoś Go nie chroni ta łaska Pańska.
Muszę uważać, jak będę w Gdańsku.