Znaleźć swoją drogę
Skonać dziś z pocałunkiem pragnę, byle tylko przy nim, jeśli go odnajdę...
Z każdym dniem starsza
Z każdym bardziej inna
Staje się mądrzejsza
Może zaradniejsza
Lecz co najważniejsze
Co najbardziej przykre
Coraz samotniejsza staje się na świecie
Wciąż pełna nadziei
Marzy o miłości
Jak jej matka
Męża kocha szczerze
Tak i ona pragnie
Darzyć tym uczuciem kogoś
Śni o swej przyszłości
Śni by mieć rodzinę
Ukrywa przed sobą swój żal niezgłębiony
Zakrywa swe serce
By nie czuć jak boli
Choć młoda jej dusza
Wciąż hula po ziemi
Swój czas ona czuje
Jak umyka
Jak strzała
Spotyka nowych ludzi
Bawi się i cieszy
W tym wirze ciągłych zdarzeń
Szuka kogoś
Nie potrafiąc znaleźć
Błądzi w myślach i uczuciach
Kluczy nie widząc jasnej drogi życia
Jak na nią trafić – pyta się co
rano
Cisza odpowiada
Jej swym gorzkim tchnieniem
Czy wreszcie spotka ją ten zaszczyt
wielki
Czy będzie mogła stanąć przy ołtarzu
………………&
#8230;……………
8230;…………
Jaki Swój zamysł Boże niepojęty
Wobec niej skrywasz
Kiedy pomożesz w otarciu łez bólu
Kiedy pozwolisz by była szczęśliwa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.