Znieczulica
jeszcze na to nie szczepią
odporna
jak bakteria na antybiotyk
wiecznie żywa
na drugie imię ma obojętność
na ból
cierpienie
wystarczy ciepły dotyk
tylko tyle
szary zwyczajny człowiek
żył jeszcze chwilę
kto utracony czas ogarnie
spod zamkniętych
na zawsze powiek
zabiła go
bezinteresowna
zimna
i bezduszna namiętność
chora umiera opustoszała ulica
bladym światłem świecą latarnie
a przecież
nie święci garnki lepią
Komentarze (18)
A świat mógłby być o wiele lepszy.
A bliźniego swego... Pozdrawiam.
Piękny wiersz pobudzający
myśli, w dostrzeganiu drugiego
człowieka...
:)
Pozdrawiam, miłego dnia!