Zniewoleni Cieniami
Wysysają zatrute słowa, szermują
nienawiścią,
Bezkarni w swoich czynach, nie czując
żadnej troski.
Zagubieni w labiryncie braku
poszanowania,
Czują się panami, a są tylko
marionetkami.
Za płotem serc, zasianym cierpieniem i
bólem,
Korzenie nienawiści sięgają głęboko, gdzieś
pod ziemią.
Głuche na wołanie, milczą w obliczu
ludzkiej krzywdy,
Opuścili drogę miłości, pogrążając się w
ciemności.
Respekt zginął w wirze egoizmu i pychy,
I w świecie pełnym ludzkich cieni,
skazanych na samotność.
Lecz wciąż jest nadzieja, jak promień w
mroku,
Że miłość pokona nienawiść, przywracając
szacunek.
Komentarze (3)
Szacunek dla drugiego to filary prawdy, żal patrzeć
jak "świat łamie te filary".
niektórzy nigdy się nie zmienią.
tak
pozostaje nadzieja
(+)