Znów
Noc-koszmarem
Dzień-komedią.
Stąpasz po rozgrzanych cegłach?
Krew zastyga
w Twoim ciele,
Smak życia ból odebrał.
Droga-wyborem.
Ścieżka-nakazem.
W Twoim umyśle puste słowa.
Zbierasz siły,
By się podnieść.
Zacząć kolejny raz od nowa.
Znów: Zamglony obraz.
Znów: Słoce oblane smołą.
Monotonny krzyk
Przyciągany chorą bezsilnością.
Znów: Otarte ściany.
Człowiek rzuca innych na nie.
Znów: Świeże blizny.
Rany,których nie zagoi nigdy
...Czas
Komentarze (4)
w piątej zwrotce w drugim wersie powinno być chyba
słońce a nie "Słoce oblane smołą"wiersz bardzo przykry
ale ile w nim prawdy życiowej niejednego człowieka
tego świata w obecnym czasie potęgują się takie stany
umysłu ludzkiego
Zrezygnowałąbym z inwersji - "ból odebrał smak życia"
:)
jak bennybe1 wieże że ten koszmarny świat w który
popada dużo z nas jest uleczalny - przyjaciółmi i
miłością jak i wiarą w lepsze jutro
wielu z nas nosi te przyslowiowe blizny,jednak milosc
i radosc sa skrzydlami do wielkich
przedsiewziec,dlatego nie nalezy sie poddawac
-powodzenia