Żołnierzowi
Opowiedz mi wierzbo zgarbiona
o losie młodzieńca
Którego tuli w swe ramiona
krzyż spróchniały i mech
zamiast wieńca
Nie było miejsca za cmentarnym murem
Ani modlitwy z kapłana słowem
wiatr....był dla niego chórem...
A przecież w sercu chronił
Jak w skarbcu Ojczyznę swoja...
Największy smutek mnie pochyla
Nie urwana młodość ...
Ani śmierci chwila...
....że był Polakiem..
Jdź wędrowcze...
Do jego braci...
Zanieś pieśń o samotnym rycerzu...
Niech szum mój będzie pieśnią chwały...
...która do nóg wszystkich pada
By na nowo złociste rogi...
..zagrały nad kołyską...
rodzących się dzieci...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.