Zołza ( ? )
nie patrz tam gdzie jej nie ma
(chciałeś wieko nad nią)
nie dała się
zobacz uciekła
idzie drogą co kwiaty rosną
zbiera
bukiety układa (ludziom rozdaje)
wciąż ta sama
( a jednak już nie twoja)
ta jej droga wolnością pachnie
( zwykła ścieżka)
słowa jednak fruwają
mają niebieską przestrzeń
pod nią nie ma krzyku
( no przecież o nic )
to tylko jej świat i myśli
nie dała się w ramy
jest poza schematem
(jak wisieć to w drewnianych)
czasem w twoje zagląda
pod kątem
widzi że za nią płaczesz
nie podchodź
(jest dobrym strzelcem)
kochać tylko zapomniała
nigdy nie wraca tam gdzie jej nie widzą
Komentarze (22)
Dla mnie zołza to kłótliwa, dokuczliwa kobieta.
Natomiast kobieta z wiersza jest wyzwolona, odważna i
jak się domyślam nie znosi krzyku, woli ciszę i spokój
i kwiaty rozdawać, tylko szkoda, że kochać zapomniała.
Piękny wiersz!
Oj miło mi się tu wpadło :) warto było- nie oklepane
- nie tuzinkowe- warte uwagi -ciekawa firma rodzi
również ciekawą interpretację.Pozdrawiam M
nigdy nie wraca tam gdzie jej nie widzą
- to jak ostrzeżenie!
Ciekawy wiersz, można go różnie interpretować...
intrygujący tytuł jakby o mnie ;)
Trudno do końca odkryć jaki jest sens i o co chodzi
...ja myslę że o miłość. Nie chcesz patrzeć gdzie jej
nie ma....czasem ucieka ...chcesz całkowicie ja
pogrzebać ....ale jednak nie możesz ...a może nie
umiesz jej zobaczyć?Podoba mi sie .Ciekawie napisany.
jakby opis amora ze strzałą napiętą - ciekawy mi się
podoba:))) poz.
wiersz pełen Ciebie w tęsknocie i żalu po niemożności
aby ją mieć.Pozdrawiam