Zostajemy daleko
Odcięta od świata, ludzi, Ciebie,
Spadam w rożne obrazy.
Gdzie - nie widzę, gdzie - nikt nie wie,
Ukryty sens, życie w zarazy.
Widzę Cię snu oczami,
Niedościgniony nawet tam,
Gdzie wędruję ze smutnymi marami,
Już wiary w siebie nie mam.
Wszyscy opętani, radośni,
Zmieszani wewnątrz z błotem.
Czy szukam przeklętej miłości?
Zawsze odkładam ją na potem.
Jesteś zwykłym człowiekiem,
Zostaję w głębszych ciemnościach.
Życie jest tym przeciwnikiem
Tkwiącym w grobowych kościach.
Zostajesz w tym świecie brutalnym,
Strasznym, nie do pojęcia.
Ja w nim zostaję duchem niewidzialnym,
Błądzącym, czekającym nadejścia.
Niezrozumiani nawzajem, żyjemy
Daleko od słów niepojętych.
W tej beznadziejnej głupocie zaśniemy
Pełni niby-uczuć przeklętych.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.