źródło odchodzi
kolejne pytanie
odpowiada mi jedynie
milczenie
stoję w drzwiach i widzę
poważny wyraz
twojej twarzy
mówisz
oczyma
że cię więcej nie zobaczę
stoisz
z rękoma w kieszeniach
róza
tym razem nie dotarła
na policzku
nie będzie śladu pocałunku
usta
suche
spragnione...
źródło odchodzi
nie oglądając się
zamykam drzwi
czekam....
kroki nie twoje
sufit
kropla z oczu
nie wrócisz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.