Zrozumieć wenę
Z mizernym skutkiem od samego rana
trwonię godziny w pogoni za weną
gdzieś mi uciekła i czymś się zasłania
pewnie powróci płomienną jesienią
I nagle wpada potwornie wkurzona
krzycząc od progu, znowu wiersze
piszesz?
od paru godzin miałbyś Ją w ramionach
gdybyś zrozumiał dzisiejszą mą ciszę
Komentarze (10)
Humorystyczne podejście :) świetne!
Najważniejsze, że przyszła i nieważne czego chce :)
pozdrawiam
Poeta brakiem weny zmartwiony, a dziewczyna innemu
wpada w szpony...
Jakże nam smutno i źle, kiedy się Wena, pani poetów
gdzieś zawieruszy, lecz wiersz razem z nią świetnie
napisany, rymowany, z humorem, rytmiczny.Podoba mi
się, nawet bardzo.
właśnie... a może przychodzi żeby coś nam powiedzieć?
pozdrawiam:)
Ach te weny :)
brawo
Pozdrawiam.
To fakt...czasem rozumiemy coś ale za późno.
Skoro przyszła i krzyczy :) czyli jest .
zrozumieć wenę nie każdy może ,czekamy jak przyjdzie
cichutko w pokorze..
Jakie to skomplikowane, co innego wiersze pisać, co
innego randka z Weną, po lekturze Twego wiersza
zrozumiałam coś na pewno:)