Zwierzyniec
Był taki jeden urzędnik ze Zgierza,
który codziennie udawał zwierza.
Lubił być pawiem, rysiem,
miewał ruchy tygrysie,
a i tak mówiono - że się najeża!
Był taki jeden urzędnik ze Zgierza,
który codziennie udawał zwierza.
Lubił być pawiem, rysiem,
miewał ruchy tygrysie,
a i tak mówiono - że się najeża!
Komentarze (33)
dobry...
pozdrawiam :)
Och, nie on jeden się najeża ;))
W Zgierzu, Krakowie czy Ostrołęce
tych najeżonych jest coraz więcej.
:))
Bo człeku jest niejeden
zwierz:))
Pozdrawiam serdecznie.
Znam tylko najeżonych... Ładny:)Pozdrawiam cieplutko
Tzn., najeżony urzędnik ;)
Witaj,
w Klubie Życzliwych i Usmiechniętych.
Super pomysł na limeryk i to zabawny.
Milej niedzieli.
Pozdrawiam.
Jeża mam w ogródku teraz czekam aż wylezie bo to
kujące ale przyzwoite zwierzę...pozdrawiam serdecznie
i dobrej niedzieli
świetny!!! pozdrawiam serdecznie
Dziękuję serdecznie za odwiedziny i pozdrawiam majowo
:).
Taki z niego jeżozwierz :)
Dobry:)
najeżony, zawsze będzie mniej ceniony.
Pozdrawiam serdecznie
człowiek to zwierzę w różnej odsłonie
Bardzo ładna satyrka, pozdrawiam :))