Zwykły ranek
Wyszłam z domu wczesnym rankiem
by móc na budzący się dzień patrzeć.
Na chodniku leżał cień
powietrze jest już ostre
przyszła jesień.
Wyszłam z domu tak wcześnie
wszędzie miałam czas jeszcze.
Stałam w miejscu i patrzyłam
krótka to była chwila.
Na parkingu mego domu
brakowało samochodu.
( 19:58 ) (W.S.)
autor
kobietanieidealna
Dodano: 2009-04-17 14:00:43
Ten wiersz przeczytano 436 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Spodobał mi się Twoj wiersz. Pisz tak dalej.
Pozdrawiam!
kilka rzeczy bym dopracowała,ale ogólny efekt nie jest
zły...pozdrawiam