życie
podążałam ku sobie
coś odpychało
kłujący sweter
przesadnie różowy kolor
nie mogłam dotrzeć do
żadnego z brzegów
sztorm rzucał na oślep
ciemność przygniatała
próbowałam zrozumieć
znaczenia wielkich słów
zmagałam się z nimi
do utraty tchu do łez
płynęłam wpław ciężko
zapierało oddech
tłumiło pewność siebie
pochłaniała mnie fala za falą
kiedy tonęłam...ktoś podał dłoń
zrozumiał przyjął do serca
taki przyjaciel
on też rozumiał zakręty...
Komentarze (12)
Wiersz z nutką optymizmu
Bo przyjaciel rozumie zakręty i dlatego nim jest.
Nawet jeżeli sam ich nie doświadczył. Rozumie i już.
:)
Po takich zakrętach życiowych człowiek się wiele uczy
, przyjaźń to ważna rzecz.
doskonale przedstawiony problem, fotografia życia,
dobrze napisany.
Zachwyciłaś mnie swoim wierszem. Brawo!
Piękny wiersz. Sprawia wrażenie prawdziwego i
szczerego wyznania. Plus +
W Twoich wierszach odbija się głęboka wrażliwość i ten
jest tego potwierdzeniem. zasługujesz na... wielkie
grono przyjaciół.
Prawdziwy przyjaciel to skarb. Ciekawy i dobry wiersz.
Brawo
Osobisty ten wiersz i taki jakiś prawdziwy.
Mała autobiografia.
JAD DOBRZE MIEC PRZYJACIOL KTORZY CIE ROZUMIA - PIEKNY
WIERSZ
PLUS+
Dobrze przedstawiony problem wzajemnego wspierania i
samotnej walki z przeciwnościami,ciekawy wiersz.
Bardzo fajny wiersz. Cięzko w dzisiejszych czasach o
jakąkolwiek pomoc, o prawdziwego przyjaciela. :))+dla
Ciebie