Życie ma inne plany
Słabość nie musi być orężem,
ja jednak sięgnę takiej stali.
Nie jestem tym wspaniałym mężem,
którego trzeba tylko chwalić.
Wad trochę mi się nazbierało,
co w całokształcie nic nie znaczy.
Bo będzie tylko cząstką małą,
dlaczego tego nie wybaczyć.
Biję się w piersi uniżenie,
kajam przed grzechem posiadanym.
Historii własnej już nie zmienię,
życie ma inne przecież plany.
Do przodu idę nawiedzony,
może i nawet ból zwyciężę.
Bo pogodzone są dwie strony,
a ja przykładnie, dobrym mężem.
Komentarze (6)
Pozdrawiam z plusem
Pogodzonym trzeba być. Zycie pisze własne scenariusze.
Lajk*
I tak trzymaj.
Z przyjemnością przeczytałam Twój wiersz, a rączej
przepłynęłam, bo piszesz tak płynnie, lekko.
Jesteś Mistrzem w rymowaniu.
Miłej niedzieli życzę :)
I tak trzymaj, bo oglądanie się za siebie nie ma
żadnego sensu, jeszcze nikt nie cofnął tego co wczoraj
sknocił.
Życiowe, wywołuje refleksje
taka refleksja nawet mi się podoba