Życie w samotności
Wszystkim samotnym.
Ciągle żyję w samotności
bez nadziei bez przyszłości.
Często wiatr mi w oczy wieje
z nim odchodzą me nadzieje.
Żona dawno też odeszła
już nie jedna wiosna przeszła.
A ja żyję w samotności
brak codziennej tej radości.
Tyle pięknych kobiet chodzi
żadna drogi nie przechodzi.
Jestem jak ten surdut stary
chociaż czysty lecz łatany.
Różne myśli krążą w głowie
co mam robić nikt nie powie.
Jak tu zmniejszyć moje troski
czas wyciągnąć z tego wnioski.
Wypatrzyłem piękną panią
w myślach tęsknie tylko za nią.
Czekam kiedy się odwróci
kiedy wzrok swój na mnie zwróci.
Kiedy poda swoją rękę
samotności skróci mękę.
Mnie poświęci swoje chwile
tęsknie za tym - TYLKO TYLE.
Komentarze (9)
Trzeba rozejrzeć się za bratnia duszą.
Pozdrawiam ciepło i miłego wieczoru życzę :)
Dziękuję wszystkim co mieli życzenie mnie odwiedzić.
Życząc dobrej nocy pozdrawiam .Niech szczęście będzie
zawsze z Wami.
Nigdy nie doskwierała mi samotność, ale wiersz
sugestywnie oddaje beznadziejność takiego stanu.
Czasami myślę, że nie daj Bóg, by żona umarłą
wcześniej ode mnie, ale wtedy to ona doświadczy
samotności. Sytuacja bez wyjścia.
Pozdrawiam i szczerze życzę pozytywnej odmiany w
życiu. :):)
Samotność ukazana we Fredrowskim klimacie.
Pozdrawiam.
duszy*
duszy*
mnie też zaczyna brakować bratniej dudzy.
Samotność przygnębia, o ile dopuścimy ją do głosu. We
dwoje jest raźniej, tak to prawda.
Refleksyjny, ładny wiersz :)
W samotności pęka serce
i gdy smutek ci doskwiera,
trzeba znaleźć więc partnerkę
lub poszukać gdzieś partnera...:)
Pozdrawiam