W życiu jak w cyrku...
W życiu jak w cyrku
wciąż coś się dzieje,
jeden płacze ze strachu
a drugi się śmieje.
Fajne są chwile
z klaunem spędzone,
z uśmiechem na twarzy
w kolory ubarwione.
Gorzej jak mamy
coś trudnego do zrobienia,
na przykład balansowanie
na linie, bez zabezpieczenia.
Nieraz spadamy w dół
po chwili się podnosimy,
ale będzie taki moment
że tego nie zrobimy.
Zdecydowanie wolę
klauna od akrobaty,
ale życie nie jest bajką
a los potrafi być rogaty.
Neil
autor
lien12345
Dodano: 2011-11-11 22:19:17
Ten wiersz przeczytano 756 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Ładne porównania.Pozdrawiam cieplutko!
Raz na wozie, raz pod wozem!! ale ogólnie rzecz
biorąc.....przeważnie pod....
Pozdrawiam pięknie Stasiu :))
Też wolę klauna od akrobaty,ponieważ mam lęk
wysokości...Trudno się nie zgodzić,"w życiu jak w
cyrku"czasami...Pozdrawiam serdecznie...
Tak to właśnie jakoś jest:) Ładnie ujęte balansowanie.
Pozdróweczka:)
Coś w tym jest... Na tej arenie życiowej ciągle coś
się dzieje, czasem nawet można spaść z wysoka - zdarza
się . Pozdrawiam serdecznie.
Takie to jest właśnie życie, raz w okopach, raz na
szczycie! Pozdrawiam!
Szczeście jest jak śmiech zarażliwe.Dobry wiersz,
pozdrawiam serdecznie.+++
Po drugiej zwrotce wypadasz z rytmu, można byłoby
jeszcze nad tym wierszem popracować.
Świeta racja. Szczęście rodzi szczęście Kiedy dzielisz
się z innymi ludźmi swoją radością.