Żylasty horror
spotkałem kiedyś, na „Wszystkie
Święte”
dużo rozkładających się żył
dostrzegłem tam też jednego poetę
który za życia nieznanym był
chodzę, modląc się – rymów
szukając
z nudów znalazłem ich prawie dwieście
czytam tablice – się potykając ;
„żył lat sześćdziesiąt, żył lat
czterdzieści”
i ten poeta też żył przeciętnie
a twórczość jego okryła żałoba
lecz odznaczony został pośmiertnie
Literacką Nagrodą Nobla
i tu człowieka nachodzi refleksja
jakby go chciała wziąć apopleksja ;
ja nie chcę z twórczością pod ziemią
gnić
………………&
#8230;.cholera !!!
chcę nagrodzony za życia być
……………….
.TERAZ…!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.