ŻYWCEM POGRZEBANA
Lęk potrafi zawładnąc naszym życiem...
Z pod skrzydeł anioła wyleciałaś,
wprost na ziemię czarną jak smoła.
Odziana byłaś tylko w bezradność.
Poza nią nie miałaś nic...byłaś goła.
Kiedy tak siedziałaś na tej czarnej
ziemi
ujrzałaś Lęk...z uśmiechem wyniosłym,
wyrazistym.
Zatrzymał się i spojrzał Tobie w oczy
szturchając Cię swym palcem kościstym.
Krzyknęłaś by odszedł...zostawił w
spokoju.
Lecz on za włosy Cię chwycił...wygiął w
pół
i Twoje w bezradność tylko ubrane ciało
wrzucił w najgłębszy...najczarniejszy
dół.
Po chwili poczułaś na sobie ciężar
ziemi...
Traciłaś oddech piachem przysypywana
Ten upiorny Lęk wyssał z Ciebie życie...
...i to przez niego zostałaś żywcem
pogrzebana...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.