Zza krat
policzone dziury w ścianie
tynk odpada z sufitu
widoczna plama na kocu
tu zmiany nie zachodzą
z żartu w żart biegać
siebie oszukując ciągle
zamkniętym w celi emocji
czekać nie ma już na co
pustką karmione słabe dusze
nieposiadanie niczego też ciąży
tylko numer w rejestrze
nie człowiek nie istota
bezosobowe określenie
ręce zaś bezczynne gotowe do działania
tęsknotą przedziwną rozbudzone
za nowym
za lepszym
za wolnym życiem i światem
Komentarze (4)
"nieposiadanie niczego też ciąży"- to mi się podoba
naj.....
Piękny, bardzo obrazowy wiersz. Ale co jeśli nie ma
tego nowego, lepszego, wolnego świata... Ogromny plus
dla Ciebie + Pozdrawiam serdecznie.
Nietypowy Twój wiersz. Podoba mi się
Bardzo ładna metafora ...Podoba mi się