*** /dotykam twoich ust/
dotykam twoich ust delikatnie językiem
kreśląc miękkie kontury zbudzonemu pięknu
pod szklanym żyrandolem wyraźnieje
bukiet
z róż w sepii i zdziwionych przykurzonych
dźwięków
wyobrażam nas sobie w starej fotografii
wierszom po kandelabrach spływają
warkocze
dym z cygaretki w lufce przycięty w
falbanki
sędziwy zegar bije żarem z moich spojrzeń
a ty grasz od niechcenia Gnossienne Erika
Satie
biało czarnymi dłońmi po barwnych
klawiszach
kryształ zakrzywia wzory kraciastej
koszuli
w posrebrzanych oknach wytęskniona
przyszłość
gdy mnie przez próg przeniesiesz
zdmuchniemy sól z chleba
i... kochaj mnie tak czule jakbyś był
niewinny
nad ranem z mgłą wnikniemy w pejzaże bez
brzegów
wierni na śmierć i życie wymyślonej
chwili
Erik Satie, Gnosienne No. 2 https://youtu.be/tCjhxNBHU0A
Komentarze (54)
Canisie Lupusie, blisko mi do Twojego spojrzenia na
kwestię klawiszy w tym wierszu :) Zgadza się, te dwie
tonacje mają zapis bez znaków chromatycznych.
Zastanawiam się, skąd wniosek, że dopełniacze są
uwielbiane przeze mnie? Nie Ciebie pierwszego w
dyskusji o metaforach dopełniaczowych prosiłabym o
uważność co do moich wypowiedzi i niewyciąganie
pochopnych wniosków. Nie jestem fanką dopełniaczówek,
a jednocześnie nie zgadzam się z tępieniem tego środka
wyrazu z założenia; takie modne i efektowne. Możemy
dyskutować; jeżeli chcesz poznać moje stanowisko
odnośnie metafor dopełniaczowych w poezji, to je dla
Ciebie przygotuję; przytyki są niepotrzebne.
Podwójne standardy brzmią jak zarzut, jednak... w
moich wierszach mnóstwo jest dopełniaczówek; istnieją
teksty wręcz wyłącznie z nich zbudowane (nie ukrywam,
że niektóre na przekór pewnym czasom i osobom,
nastoletnie bunty:)), na przykład ten
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/-kochala-sie-bogiem-
432836
Piękna poezja, wzbudzająca myśli i wspomnienia. Także
o tych wielu,, którym się nie udało mimo takich
dobrych początków i rokowań. Pozdrawiam
Pięknie.
Mariat, nie zawsze mam możliwość od razu zabrać głos
:) Wszystko w czytaniu jest uprawnione, a Twój pomysł
ciekawy i skoro go masz, to znaczy, że wpisał się w
przekaz; mój zamysł nie ma znaczenia. Od lat nie
czynię wyjaśnień odautorskich do tekstów :)
Sławomirze, "biało-czarne" pisze się z łącznikiem, tak
jak mówisz, w dodatku jest on znakiem ortograficznym,
a nie interpunkcyjnym. A jednak go nie zastosowałam;
pytanie, czy mogłam?
Dziękuję Państwu za odwiedziny i miłe opinie.
Pozdrawiam ciepło :)
Śliczności:)
można się zaczytać...
piękny wiersz
pozdrawiam
Głos oddałem wcześniej.
Na czarno-białej starej fotografii ręce też są
czarno-białe.
A klawisze są barwne, bo mają kolor czarny i biały.
Jest jeszcze inne wyjaśnienie.
Są pianiści, którzy nie lubią krzyżyków i bemoli.
Grają wyłącznie na białych klawiszach i jest to
oczywiście możliwe w dwóch tonacjach: C-dur i a-moll.
Biało-czarne ręce świadczą o dobrych kwalifikacjach
pianisty.
Wiersz oczywiście jest piękny, pomysłowy i zmysłowy.
Ale gdzie te uwielbiane przez Autorkę dopełniacze?
Czyżby podwójne standardy?
Pozdrowienia.
Piękna poezja...
Jakże inaczej i jakże przepięknie.
Myślałam, że za jakiś czas się wyjaśni, czy
biało-czarnymi rękami,
czy grasz biało
.............czarnymi rękami.
Bo to jest ważne dla przekazu. Szkoda, że autorka
postanowiła nie zabierać głosu.
Pięknie - to mało - czarująco, urzekająco, ten wiersz
unosi w krainę wyobraźni.
Pięknie.
Takie delikatne i subtelne wyrażanie uczuć i takie
kobiece...
Pięknie, Wando:)) Zachwycasz!
Dobrego wieczoru :) B.G.