I ja, kiedys będe żyła w raju
Gdzieś tam...
Przyjdzie po mnie
Jak przychodzi po wielu innych
Zabierze mą dusze
I wzleci ku niebu
A gdy upadnie
Pod inną postacią
W mroku sie zagubi
I jak powietrze
Powędruje do innego
Maleńkiego ciała
I tak odrodze sie na nowo
Choć o tym nie będe wiedzieć
Będe wędrowac poprzez wieczność
Aż Bóg ulituje sie nad mą duszą
Skatowaną przez ludzki rozum
I przyjmie do swego nieba....
jest lepsze "niebo"...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.