... jak zwykle

Dzień Dobry

Wyszłam, jak zwykle o zwykłym poranku
stado moich przyjaciółek kroczyło ze mną,
również, jak zwykle w ustalonym porządku:
Najstarsza i największa, napierając
i ocierając się o moją lewą stronę, najbliżej serca;
ostatnio przybyła; jak zwykle w pląsach ważki
o wadze słonia, tratując wszystko przed i za sobą;
dwie „pchły” najmilsze, najmniejsze, i najdzielniejsze
raz z przodu, to znowu z tyłu, ale zawsze razem,
zawsze w bezpiecznej odległości od słoniowej ważki
i w bliskości do najstarszej, aby jej bronić,
albo schować się za nią,
ale zawsze i co chwila blisko mnie, patrząc mi w oczy,
choć są takie malutkie
wszystko było jak zwykle, nawet chyba i chmury
jak zwykle, kołysząc się na niebieskiej fali
płynęły do jakiegoś, tylko sobie znanego portu

a za chwilę wszystko było inaczej
i, …. jak zwykle

Najpierw usłyszałam,
głowę podniosłam,
zobaczyłam
dwa klucze ptaków w podróży
na wschód,
i jeszcze jeden ….

PRZYBYŁY

Razem z moim spokojem,
Miłością
i zapowiedzią Wiosny

autor

SHANNA

Napisany: 2017-03-16 Dodano: 2017-03-16 09:22:46

Ten wiersz przeczytano 616 razy

Oddanych głosów: 9

Rodzaj Biały Klimat Ciepły Tematyka Przyroda

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie