Jakże Ty mnie chcesz Tytanie...
Jakże ty tak do mnie mówisz
Jakże Ty mnie chcesz Tytanie kochać
zadumana w moich białych potokach
Bo ja jestem na wpół prawdą, na wpół
ciszą
Jakby liście,co w powietrzu wiszą -zanim
spadną wiszą
Kiedym urósł i osiągnął szczyt męskiej
urody
poznając życie korzystałem z męskiej
swobody
Widziałaś jako panna moje męskie czyny
wyraźnie
nie wiedząc,że mogą między nami istnieć
przyjaźnie
Pewnie masz mnie za ladaco, co opróżni ci
skrzynie
a Twój dom po ojcu legnie w perzynie
Wszystko com posiadł swoim dłoniom i pracy
zawdzięczam
Nikt mnie w moich miłosnych pragnieniach
nie wyręcza
Ciebie pragnę co jak liść w powietrzu
wisisz i spadniesz
ty pół prawdą, ty pół ciszą, w moich
wersach piszę ładnie
Wszystkie wiersze com przez lata o tobie
pisał po kryjomu
daruje je, daruję i niosę siebie z nimi do
Twego domu
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslanska.simplesite.com/builder/pages
Komentarze (3)
Ładnie Bolesławie
Pozdrawiam:-)
pięknie i wzruszająco Bolesławie Pozdrawiam
serdecznie:))
miłość niczym wiatr wtargnie w każdy zakamarek życia