*** (kolejny raz)
kolejny raz podnosisz reke
udaje ze nie widze, nie czuje
łzy cicho plyna, trzesa sie dłonie
świat przed oczami wiruje
leże i płaczę na zimnej podłodze
tu, gdzie mnie zostawiłes
wstaje i szukam Ciebie po domu
co Ty ze mna zrobiles?
w nocy wracasz, kładziesz sie obok
udaje, ze spie i milcze
słysze jka szepczesz cicho 'przepraszam'
serce zaczyna bic szybciej
nie pamietajac o wczorajszym piekle
rano cieplym spojrzeniem Cie darze
usmiecham sie slodko, wychodze do pracy
siniaki kryjac pod makijazem
wracam do domu, znow jestej pijany
pytasz gdzie tak dlugo bylam
szukasz wszedzie dowodow zdrady
pytasz jak na te ubrania zarobilam
kolejny raz podnosisz reke
znow nie wiem o co Ci chodzi
zastawiasz mnie na zimnej podlodze
ubierasz kurtke wychodzisz
nie mam sily sie podniesc,
skrywam twarz w dloniach, szlocham
nie wazne ile razy to sie powtorzy
zawsze bede Cie kochac
Komentarze (1)
Nieszczęśliwa miłość. Kocha się ponad wszystko, Ty to
tak mocno podkreślasz. Tylko, czy slepa miłość nie
prowadzi do slepego zaułka życia? Powodzenia.