** MYŚLI LATAWCE **
Przysiądę cichutko
na parkowej ławce.
Wypuszczę z uwięzi
swych myśli latawce.
Puszczę wolno słowa,
z piersi wyrwę serce.
Złapiesz je, czy wrócę
w smutku i rozterce?
Bo miłość jak wiatr
to cichnie, to hula.
Raz spada euforią
to odchodzi w bólach.
Nie widać jej wprawdzie
lecz czuć każdą tkanką.
Pozwól więc, bym twoją
się stała wybranką.
Poproszę, wiatr-figlarz
w serce twe zapuka.
I przyjdziesz do parku,
by mnie tam odszukać.
A gdy już cię zwabię
uśmiechem, spojrzeniem,
odejdziemy razem
w alei spełnienie.
Zapalimy gwiazdy
pocałunków żarem.
Będę ci ostoją,
ty dla mnie filarem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.