A on ...
Niestrudzenie
przemierzał dzień po dniu
w parze z czasem upływającym
jak rzeka pośród kamieni
przez chwile otrzymane
w darze
jego droga wiodła
przez wiele miejsc
dotykał ostrza ciemności
tańczył na krawędzi
jego pokus
siadał przy stole światła
i biesiadował wspólnie
pośród przyjaznych
dalej z wiarą
wchłaniał w płuca życie
z plecakiem doświadczeń
marzył i śnił z nadzieją
w szarym dostrzegał barwy
bo w jego sercu...
06.09 – 07.09.2008.
Komentarze (36)
To mógłby byc każdy z nas...pozdrawiam.
Refleksyjnie...zamysliłam sie...i czytam.....
Gratuluję wiary i optymizmu a wtedy nawet szare jest
piękne:)))
Wiara, nadzieja i miłość wiodą nas przez życie.
...dlatego musimy mądrze korzystać z czasu który nam
jest przeznaczony....
W swoim wierszu pokazujesz potęgę wiary i nadziei...
piękny wiersz a w sercu jego -wiara ,nadzieja
,miłość-pozdrawiam
Zakochany dostrzega barwy - gdzie ich nie ma, czyli
totalna ściema.
"bo w jego sercu..." tliła sie iskra nadzieii.
W kńcowe kropki każdy może wstawić swój własny cel.ja
wstawiam po prostu życie.+
wspaniały wiersz. pozdrawiam ciepło :)
I znów włoska piosenka religijna -
"Allundo" tj. " a łun do Boga był przynależniony"
pięknie, wzniośle i patośnie - zatopowanew na amen.
Bardzo ładny wiersz tylko o dwa słowa za dużo , bo jak
w darze ( to już wiem , że od Boga ).
Szedł jak niestrudzony pielgrzym..wiedział dokąd
prowadzi ta droga..
A on wciąż chce realizować marzenia .To dobrze bo
dopóki je mamy , żyjemy .Wiersz wywołuje refleksje