* (płatki zbożowe...)
płatki zbożowe rano przestają ci
smakować
symfonie klasyków są ci obce
na kino nie masz ochoty
kawa straciła walor
wkładasz drżącą rękę pod spódnicę
południa
ściskasz za białe udo godzin
wbijasz paznokcie których kolor już cię nie
bawi
wyobrażasz sobie mosty, których oba brzegi
są bezpieczne
wyobrażasz sobie dżunglę, która cię
schowa
i nie napuści drapieżników
zapach i ciepło bijącego serca
nieustającej zieleni
palmowe liście dłoni
w których topisz twarz
wyobrażasz sobie uczucie roślin
które w słońcu rodzą się i umierają
mięsiste łodygi cereusów – szyje,
nogi silne
soczyste kwiatostany – oczy, usta
urodziwe
twoja drżąca ręka ściska białe udo
mrowienie rozbieganych jaszczurek żył
zanosi się na niepogodę
niebo pęka
Komentarze (4)
Niebo traci czwarty wymiar, ale z braku laku dobre są
i trzy. Ż a r t o w a ł e m.
jak dla mnie to erotyk ? pięknie.
z tymi metaforami to się muszę zgodzić +++
Wiele można z Twojego wiersza odczytać.... swietne
metafory ponadto. Możnaby się trochę czepiać układu
wiersza, ale...