Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Powrót

Siedziałam sama w małym pokoju
Chciałam dla siebie chwili spokoju
Wokół mnóstwo szeptów słyszałam
Nie mogłam mówić więc napisałam:
"Teraz nic nie wiem mętlik mam w głowie,
Co robić co czynić?-niech mi ktoś powie
Czy musze to znosić czy ktoś poradzi?
Nie wiem co robić-noc ciemna głucha
Czy ktoś mnie widzi?Czy ktoś mnie słucha?
Nie mam nadzieji że wszystko minie
Choć robię dużo-nie wiem co czynię
Nie chcę współczucia wiatr głuchy wieje
Cały czas płaczę ale się śmieje
Ja biernie siedzę-życie ucieka
To jest mój los:złego człowieka"
Rzuciałam pióro znam rozwiązanie
które na zawsze skończy pisanie
Skończy cierpienie skończy udręki
Nie będe dalej przeżywać męki
Znam rozwiązanie co? nie wierzycie?
Wybrałam zamach na własne życie
Już próbowałam skończyć z nałogiem
Igła od dawna leży odłogiem
Ale choć śmierć wszystko złamała
Wziełam więc działke która została
Z ostatniej sesji grupy kochanej
Za handel "trawką"aresztowanej
Wziełam myślałam:"koniec nareszcie
skończyłam z życiem-mam spokuj wreszcie"
Nagle stanełam w ciemnym tunelu
Słyszłam kiedyś od ludzi wielu
Że taki tunel-ostatnia droga
Albo do piekła albo do Boga
Patrze za siebie widze obrazy
Jakieś znajome te krajobrazy
Przecież to tata i brat i mama
A tam w oddali? Toć to ja sama
Ponownie patrze na życie moje
Chciałabym odejść ale wciąż stoje
Widzę że ciągle przed czymś uciekam
Niechce pomocy tylko narzekam
Coś mnie ruszyło na świecie byłam
Ale dobrego nic nie zrobiłam
Muszę tam wrócić wszystko naprawić
Nie moge tego po prostu zostawić
Widzę światełko pnę się do góry
choć przeszkadzają mi ciemne chmury
Zrywa się wicher słysze huk grzmotu
Chyba ktoś wzywa mnie do powrotu
Ale nie słucham walcze do końca
Chcę dotknąć ręką promieni słońca
Czuję to ciepło jest coraz bliżej
Pnę się do światła wyżej i wyżej
Jeszcze raz zerkam co za mną w tyle
Żeby starczyło na lata całe
Widzę też dzieci duże i małe
Niby szczęśliwe lecz wychudzone
Dalej spoglądam w ciekawszą stronę
Może zawrócić i z nimi zostać?
Nie zdołam temu zadaniu sprostać
Nagle poczułam jasność i ciepło
I tamto wszystko nagle uciekło
Postanowiłam że już do końca
będę dażyła do tego słońca
Stało się cicho-nie wiem gdzie byłam
Widzę szpitalne lampy-wróciłam!

autor

Dz!Dz!

Dodano: 2005-03-21 17:42:32
Ten wiersz przeczytano 463 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Rymowany Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »