Rozmowa z poetą
Basia
Dawno Cię nie widziałam
gdzie się podziewałeś pytam
nie mogłam za nic ruszyć z kopyta
list gończy wysyłać za Tobą
chciałam
Poeta
Nie było mnie bo moja wena
zmieniła lokum na jakieś inne
postępowanie rzekłbym dziecinne
A u mnie taka urokliwa scena
Przyjaciel Basi
No niemożliwe kto by pomyślał
wakacje widocznie sobie zrobiła
słyszałem narzekanie:-boli mnie
szyja
mam nadzieję, że jeden wystrzał
Poeta
Nie będę polemizować z Tobą
nie znasz się na poezji wcale
lepiej na pola idź poszaleć
nie wcinaj się przechodząc obok
Basia
Nie gniewaj się na niego
on ma serce dla ludzi
potrafi do działania budzić
z poezją nic nie ma wspólnego
Wena
Wszystko bardzo dobrze słyszałam
musiałam odpocząć od wierszy
lekka jestem jak świerszczyk
wielka delikatna nie za mała
Komentarze (39)
Witaj Basiu.....Ciekawa ta rozmowa, a i wnioski
nasuwają się same. Pozdrawiam serdecznie i pięknie
dziękuję, za miłe komentarze:)
:) czasem trzeba dać wenie - wytchnienie :)
Takie te Weny złośnice
czmychają i zostajesz z niczym.
Och,jak ja rozumiem tego poetę.
Moja wena też zmieniła lokum:)
Mam nadzieję,że nie na długo:)
Pozdrawiam:)
Dorotek, waldi1, anna, Vick Thor dziękuję za komentarz
pod moim ironicznym wierszem
owocem owejwspaniałej dysputy panelowej
są zapewne wysnute wnioski końcowe
a wygłoszone przez Wenę,czyli Żyłkę;
"natchnienie czerp wprost, a nie chyłkiem"!
nie ważne poeta, nie poeta- trzeba mieć serce dla
ludzi
co potrafi do działania budzić
Ciekawa rozmowa słowem zapisana ..fajnie się ją czyta
..tu o nas wielu jest zakodowana .. Basiu plusik jak
nic za sam pomysł weny twórczej ..
:-) jakoś tak mnie uśmiechnęłaś tymi fraszkami, dużo w
nich ciepła i wyrozumiałości :-)