W sieci pająka..
Miała być to resztka senna
nim na dobre rozwarł oczy
przerażenia nigdy skłonny
horror obraz mi się toczy..
Na wycieczce planowanej
leśnym szlakiem z topolami
staje nagle nam na drodze
dwu żulików z toporami!
Ciężkie buty nogi zdobią
w kapeluszu gęsie pióra
jeden w ręce trzyma głowę
drugi rudy jak wiewióra!
Dawać wszystko co na sobie
nawet plecak który macie
i spieprzajcie teraz szybko
zapomnijcie dwie postacie!
I tak biegnąc krętą drogą
naraz w wielkie sieci wpadam
lecz wyciągnąć się nie mogę
choć i wiele trudu wkładam!
Teraz drgnęła pajęczyna
wielki pająk się wytacza
plecie w moją stronę linę
lekko kołem mnie otacza!
Nie od razu zrozumiałem
że to zwykła ich taktyka
gdyż ofiara w tejże sieci..
nigdy śmierci nie unika!
Widzę wielkie kły rozwarte
pewny swej ofiary smaku
zsuwa się pajęczą siecią
nagle zamarł sam ze strachu!
Ja otwarłem swoje szczęki
tego biedak nie przewidział
że sam pewny swej ofiary
sam ostatni raz się widział!
Komentarze (17)
prawdziwy koszmar, bardzo zgrabnie napisany
Prawdziwy koszmar, ale doskonale, lekkim piórem
napisany :) Gratuluję!