W słońce
pójdę w stronę
słońca
ominę przydrożne
cienie
otrę pot z czoła i
podążę drogą
na boki
rozchylę
gorące
promienie
by nie
poparzyły
oczy
osłonię okularami
aby ich
blask
nie oślepił
źrenic
i podążę dalej w kulę
słońca
bo pragnę być bliżej
ciebie
jak byłem wczoraj
poczuć to cudowne
ciepło
jakie mnie wypełnia
idę w stronę słońca
17.08.2006.
Komentarze (28)
Ładnie, cieplutko... Szacuneczek :D
Bardzo obrazowo, wiersz przemówił tak jak lubię,
obrazem i wewnętrznym poruszeniem..
Pozdrawiam.
Idź w stronę słońca Karolu, byle nie za blisko!!
Pozdrawiam serdecznie:)
magda* - serdeczne dzięki słuszna uwaga za gęsto "aby"
- naniosłem poprawki. Pozdrawiam
Jak zwykle intrygująco.Trochę zbyt dużo "aby"
Może w 6-"niech nie parzą"
chcę być bliżej ciebie
jak wczoraj
Wybacz moje marudzenie Pozdrawiam.
iść, ciągle iść w stronę słońca
Pozdrawiam serdecznie
Ladnie:)
Piękna podróż w stronę słońca. Pozdrawiam
dziś za gorąco:)
Bardzo ładny wiersz:)
w jego cieple ogrzejesz serce ...uważaj możesz się
poparzyć ...bardzo ładny wiersz - pozdrawiam:-))
Kobiety mają swój księżyc a mężczyźni słońce:) podoba
mi się to rozchylanie promieni :)
Miłego dnia:))
Gorąco, Karolu, wiec pamiętaj o chłodzeniu organizmu:)
Pozdrawiam
iść ciagle iść w strone słońca
okularki już masz :)
pozdrawiam Karolu:)