Śpiew wilka
Jestem sokolnikiem bez sokoła.
Cisza i pustka dookoła.
Dziś, napotkałam na swej
drodze wilka wyjącego do księżyca.
Wysłuchałam jego śpiewu w ciszy i
milczeniu.
Podeszłam do niego by szepnąć mu słowa:
Nie płacz wilku.
Nie przywołuj.
Ona już nie wróci.
Odeszła w zapomnieniu.
Nie myśl o niej więcej.
Odrzuć już wspomnienia.
Odejdź...
Powiedz do widzenia,
i żyj swoim życiem tak jak chciałeś.
A wilczyca kona mocno zraniona,
gdzieś pod drzewem,w cieniu,
w zapomnieniu...
Nie wie, że on żałuje,
że tęskni,przywołuje...
Ona tylko wie ,że nadszedł koniec jej.
26.05 2012r
Monika Kaniewska
Komentarze (4)
Wiersz ciekawy ale gubi się jego sens pomiędzy
kolejnymi strofami.
Nosił wilk razy kilka/ lecz go pobił Artur Szpilka
:))))
A może się jeszcze usłyszą ..........
?