Szkoła jazdy
Inspiracją wiersza ... jest jastrz i wiersz pt.. ,, Zniewolona" ...
czymże jest zdrada
umysł sam mi podpowiada
że szkoła wyższej jady
do wspanialszej
niż mam w domu gwiazdy
uczę się życia powoli
każdego dnia
przytulić pragnę
a tu się nie da bo czasu jej brak
to loki kręci paznokcie maluje
serial ogląda
i już żałuję żem się ożenił
smutny zachodzę
do swej sąsiadki
kawę wypijam
rozmawiam szczerze
serce swoje
przed nią otwieram
i sam sobie nie dowierzam
ona jest wolna i nieszczęśliwa
bo swego chłopa już wygoniła
podobny był do mojej żony
w kochaniu nieudacznik
wciąż obrażony
już kawa wypita idziemy do łóżka
i miło jestem zaskoczony
inny jest dotyk niż w domu
wracam po długim czasie rozanielony
spoglądam w domu na swego wampira
bez kija nie podchodź znowu zaczyna
i to ględzenie mnie dobija
zamiast rosnąc w rulonik się zawija
biorę pióro
pozew składam
zostań kochanie
ja nie odpowiadam
Autor Waldi 1
Komentarze (12)
to jest chyba częsty scenariusz życiowy...pozdrawiam
tak bywa w życiu zdrada boli- dobra ironia:-0
pozdrawiam
Zalatw to szybko, bez bólu:))
/jazdy/
Ukryte pragnienia...
Pozdrawiam Waldi :)
zobaczymy jak sąsiadeczka zacznie mu prać, gotować,
znosić jego humory... - może też go wyrzuci, wprawę
już ma.
Pojechałeś po bandzie... :)
Wiersz dobry. Tyle tylko, że mój nie był o zdradzie, a
o obłudzie. Przeczytaj jeszcze raz 2 ostatnie zwrotki:
babka wyznacza peelowi randkę, ale cały czas udaje, że
tego nie chciała, że on ją wykorzystał i zwraca się do
niego per "pan".
No i tak właśnie myślałam Waldku :)
Jadzia pierwsza czytała Grażynko jakoś to przetrawiła
i jest nadal miła ...
Ciekawa opowieść o życiu zza ściany...
Pozdrawiam serdecznie :)
Myślę, że bezpieczniej by było zaznaczyć, że to
wierszyk ironiczny,
lepiej żeby żona go nie czytała, chociaż znając
poczucie Twojej Jadzi i jej wielką tolerancję, to
pewnie jak zwykle się Tobie upiecze, Waldku.
Dobrej nocy życzę,
a wiersz traktuję z przymrużeniem oka oczywiście :)