% # & $ Ta rura ta - ru - ra...
...czyli hulanki bejowe. Podobno tatusiowie przenieśli chrzciny a my wciąż ćwiczymy ;)
Pytała mnie Maria,
jak idzie nauka.
Zaraz zdam relację,
proszę posłuchać :)
Rura ma się dobrze
ani nie rdzewieje,
kumy tańczą żwawo,
cała wieś się śmieje.
Widzę dużo chętnych,
można na Was liczyć,
Halszka z aTOMashem,
od kilku dni ćwiczy.
APART oraz Czerges
także nie próżnuje,
ON-(nie wiem jak Ona)
ubranie zdejmuje.
Robi się gorąco,
wywijają kankana,
Wandzia się kołysze,
śmiechem rozbujana.
Kri, Gabi, Larisa,
głową na dół zwisa,
nogami do góry,
rozpędzają chmury.
JoVi boli kolano
więc jej odpuszczamy,
kręci piruety Krysia
i Grażynka z Beano.
Fruwają spódnice,
głośno gra muzyka,
fajnie tak nóżkami
z przytupem pofikać.
Jadzia,Sisy,Sotek,
Najka, Anna,Kazio,
pod boki się biorą,
rączkami machają.
Pan Bodek z dwurury
celnie rymem strzela,
swoim nowym wierszem
wszystkich rozwesela.
Teraz pytam ja-MCh2,
kiedy te chrzciny?
Bo w tym tańcu siły
całkiem już tracimy!
Czy znajdzie się tu
"chwatka" lub chwat,
co da radę na rurze
szaleć- do 67 lat !?
Wystąpiły tu dla Państwa osoby, które zapisały się na taneczną listę pod wierszem % # & $ - "Zmiana profesji matek chrzestnych"
Komentarze (28)
Świetny, na wesoło, ach ta rura, z podobaniem
przeczytałem, pozdrawiam ciepło i ślę serdeczności.
Wspqniale, Renatko widziałam wsystkie te obrazy,
które humorystycznie malujesz słowem, hehe, he, dobre,
bardzo dobre...
Roztańczyło się bractwo, że hej!:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Udaną satyryka... chciałabym nas widzieć na tej rurze
he,he...pozdrówka.
Witaj Renatko!
Świetny wiersz!
Uroczo, wesoło i zabawnie!
Dziękuję, że mogłam wystąpić w Twoim wierszu. Jest mi
niezwykle miło.
Serdecznie Cię pozdrawiam
Renatko super:):):)
Dobry humor przelewa się strofami.
Ta rura rozbudza moją wyobraźnie:)
Pozdrawiam
Marek
Wspaniała Satyra, tylko śmiać się i cieszyć kochani z
Wami. Serdeczności Renatko :)
He he czy chwat czy swat ja
mogę tańczyć do 100 lat jak mi dobrze zagrają :D
Dzięki za zaszczyt, że mogłem wystąpić, ze strptizem
:D:D
ja nie tylko macham rączkami ale i wymachuję nogami.
hahah...cieszę się, że zapamiętałaś moje bolące kolana
:))) Pozdrawiam z uśmiechem Renatko :)
Ja się spóźniłam, jak poszłam po bilet to już kasa
była zamknięta, ale obejrzałam, w TVN-ce i nawet
klawo, brawo WY mateczki chrzestne, wywijacie jak
należy. I już widzę jak maluchy po Was cechy
odziedziczą i założą firmę RURA z o.o. Po tygodniu
milionerzy jak w banku.
Od tych piruetów mam już zawrót głowy. Nim zaczną się
chrzciny my siły witalne stracimy. Tatuśkowie weście
się do roboty, bo zbliżają się kłopoty. Pozdrawiam
serdecznie po pachu ubawiona. Ślę moc uśmiechów i
pogody ducha:))))
:))
Wiersz świetny z poczuciem humoru,
a na rurze to ponoć
już w innym wymiarze też można hulać, niedawno
czytałam wiersz o śmierci tańczącej na rurze,
zatem można tańczyć na niej w nieskończoność, ponoć
:))
Pozdrawiam wieczornie :)
Na róże taniec to niezłe wyzwanie, wywijajcie, póki
pozwolą kolana :]
Pozdrawiam