Taniec miłości
Maleńki pokoik , w nim cztery ściany.
nastrojowe światełko się w pokoju pali.
W powietrzu unosi się zapach maciejki,
przytulnym ciepłem Swym zaprasza Cię.
Czekam z utęsknieniem...wyczekuję chwili
tej,
kiedy przyjdziesz mój kochany i przytulisz
mnie.
Tak bardzo pragnę żebyś już przy mnie
był,
czułością całował spragnione usta me.
Podbiegam do drzwi...pragnę się
przywitać,
delikatny pocałunek złożyć na ustach Twych.
Całus Ci daję jak delikatne muśnięcie
wiatru,
i tylko zapach w powietrzu unosi się
maciejki.
Całując się po cichutku zamykamy drzwi,
dłonie me wślizgują się pod koszulę Twą.
Zaczynam delikatnie pieścić Twą nagą
pierś,
czuję pod palcami jak Twa skóra pręży
się.
W pośpiechu zdejmujemy swe ubrania,
jakby czas liczył się na wagę złota dla
nas.
Ustami muskasz moje spragnione piersi,
ciało me przeszywa cudowny dreszcz.
Muskając namiętnymi całusami Twoją
pierś,
me dłonie czule pieszczą podbrzusze Twe.
Z gardła Twego słychać ciche wzdychania,
oddechy są nierówne pragnienie w nas
jest.
Pieścisz me uda cudowne ciepło wypełnia
mnie,
ogarnia nas żar podniecenia i
namiętności.
Do granic wytrzymałośći doprowadzamy
się,
w nie znaną krainę rozkosz pragniemy oddać
się.
Zaczynamy nasz cudowny taniec miłości,
poruszamy się w rytm naszych serc.
Pragniemy w chwilę zapomnienia oddać
się,
odlecieć w krainę cudownej rozkoszy .
Oddech się uspokaja cudownie nam jest,
błogie zadowolenie zaspokojenia jest w
nas
Leżymy przytuleni do siebie ręka Twa
obejmuje mnie,
i tylko pragniemy aby chwila ta nie
skończyła się.
Dedykuje ten wiersz dla swojego Pogaduszka .....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.