... twardy zgryz
skaleczona słowem niczym ostrzem brzytwy
runęła jak kłoda muru barykada
kadzie łez wylały jako nuty z cytry
cichością zawiana posępna estrada
pająk przerwał nitkę rzucił sieć na wodę
będzie łapał muchy na wędkę z gałęzi
gdyż nawet i jemu zabrali swobodę
bytność swą pajęczą wlecze na uwięzi
stanął świat na rzęsach balansując
ciałem
jak gumowa piłka toczy się po torze
chociaż pewnie chciałby gnać jak ogier
cwałem
lecz bez podków twardych cwałować nie
może
a wystarczy tylko wzmocnić uzębienie
i przegryźć złoczynność niosącą
cierpienie
Komentarze (36)
Podoba mi się, super sonet... pozdrawiam :)
Przekaz wiersza zatrzymuje na dłużej...
pozdrawiam :)
...proste nie jest, ale inaczej się nie da, bez
zwariowania lub bycia gapiem...
dziękuję wam i pozdrawiam :))
ciekawa refleksja- ale to nie takie proste...
ładnie:))Serdeczności Stefii:))
Ciekawy wiersz dobry przekaz pozdrawiam