Z wiatrem
Rozsypał ziarenka piasku
zaprószył źrenice
łzawią w palącym słońcu
na wydmach zatańczył
po zakola tęczy
zanurzonej w lazurze
zdławił oddech mroku
zapukał i wszedł
wypełnił wnętrze
wzburzony żalem
poruszył słone wody
piasek w garść chwycił
usypał nowe wydmy
aby stały się spełnieniem
przebaczył z otwartym sercem
bo ujrzał ciepły blask
w białych skarpetach
usiadł przy kominku
wpatrzony w tańczące ogniki
poczuł zapach spalanych
gałązek sosny
zamknął oczy.
19.01 – 20.01.2008.
Komentarze (22)
Jak zwykle wiersz pełen niedoróbek. Ale zachwyty
bejowiczów znów lecą pod niebiosa. Popatrzmy co wiatr
wyczynia, chyba wiatr, bo tytuł jest „ Z
wiatrem”
1. „źrenice łzawią w palącym słońcu”
–źrenice nie łzawią, bzdura; to błąd, a nie
przenośnia. Spojówki, oczy łzawią.
2. o co tu chodzi?: „zdławił oddech mroku
zapukał i wszedł wypełnił wnętrze” –
wiatr? zapukał i wyszedł? zdławił oddech mroku? jakie
wnętrze wypełnił?
Nawet literackie środki stylistyczne muszą mieć jakiś
sens. Ten fragment to pseudoliryczny bełkocik.
3. Dalej jest jeszcze zabawniej i bardziej
pustosłownie: „wzburzony żalem poruszył słone
wody” – jakim żalem?
„usypał nowe wydmy
aby stały się spełnieniem” – czego
spełnieniem? „przebaczył z otwartym sercem bo
ujrzał ciepły blask” – co przebaczył i
komu? wiatr przebaczył? wiatr ujrzał ciepły blask?
czego ciepły blask?
4. Finał tej kalekiej opowieści o wietrze (w dalszym
ciągu sugerujemy się tytułem) jest superzabawny.
Otóż wiatr z tytułu „w białych skarpetach
usiadł przy kominku”- bomba! Majakowski się nie
umywa do tego, bo on tylko pisał o „obłoku w
spodniach” – ale jemu chodziło o żart
literacki z Aleksandra Błoka, poety.
Proszę p. Karolu pisać z sensem , staranniej.
Czy czytelnicy bejowi nie zauważają, że brak uwagi z
ich strony przy czytaniu wierszy i bezkrytyczne
słodzenie niszczą tego autora.
Prze takie nieuczciwe i towarzyskie podejście z
Państwa strony p. Karol pisze coraz gorzej i coraz
bardziej bezsensowne wiersze wstawia na beja.
Taki domowy , pelen cudownych wrazen , dobra poezja
... pozdrawiam
Miły i ciepły klimat wiersza. Pozdrawiam
żeby choć na chwilę wspomnieć warto zamknąć oczy,
ważne aby było co wspominać
Silny i mocny,
czasem pomocny,
czasem szalony,
jesiennie rozogniony.
Zapach sosny lasu och pomarzyć można ,kusisz jeszcze
kominkiem ,chyba wspomienia wruciły co? przyjemnie się
czyta i to ważne.
Widać, że Ci przy kominku zebrało się na wspomnienie
lata. Ciepły wiersz, a wiatr swawolny, choć musiał być
silny skoro osypał nowe wydmy