1.
W nocy przychodzę do Ciebie,
Potrzebuję Twojego ciepła.
W nocy czyste piękno
Jestem Tobą,
Wiem wszystko,
Lecz nie odwracam się
Biegnę do Ciebie, zawsze przy Tobie.
Ból jest rozdzierający
Widać go wszędzie...
Wstyd.
Wszystkie te zmiany nim są.
Za szybko się przemieszczasz,
Chcę nadal Cię kochać,
Nie możesz mi tego zabronić.
Każdego dnia żyję dla Ciebie,
Dla wspomnień
Dla nadziei, iż wrócisz...
Ale czy to jest prawda?
Przecież nadzieja jest iluzją
rzeczywistości.
Komentarze (8)
Nie identyfikuję się z szatanem. Belzebud nie musi być
od razu znakiem jakiejś sekty. Nik miał się kojarzyć z
miłymi wydarzeniami, a gdybyśmy wszystko mierzyli
miarą szatana, boga, bóstw, bożków i tym podobnych
rzeczy, to nie byłoby poezji.
smutne.
a wiesz że jesteś podobna a może i Ty raczej tak pół
nocy towarzyszył mi ten wizerunek.
Nie wiem gdzie trafie ale o piekle nie myślę i ciekawy
jestem.
Wiersz tak prawdziwy
Pozdrawiam ciepło
Z dużą wrażliwością opisujesz swoje rozstanie.Tekst
jest mocny, szczerze i otwarcie ukazujesz jakie są
Twoje pragnienia.Pozdrawiam.
Belzebub to imię szatana, aż tak się z nim
identyfikujesz?
Życiowy,smutny wiersz.
Może lepiej się nie mamić tą iluzją,lecz pogodzić się
z utratą tego co było i zacząć coś nowego...
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła... O jakiego
"ciemnego"?
Ostatni wers to Prawda.
Mocno i prawdziwie brzmi tekst,
patrzą na awatara przechodzą ciary i ten nik.
Ciekawość czy to o Niego chodzi o tego "ciemnego"?
pozdrawiam