10tys.PLN
Do kobiety, gdzieś w Londynie
Moja miłość jest warta 10tys.Pln.
Moja miłość nie jest krótką chwilą w
hotelowym korytarzu
Nie jest listem napisanym do niej na
kolanie
Nie jest także wierszem, wypełnionym
estetycznymi słowami
Ale staje się materialna, wyrwana z duszy i
doszyta do ceny
Dziura po niej wypełniana zostaje zapachem
Londyńskich funtów
A pożądanie i pasja, zamienione na
flegmatyczną herbatkę o 17
Miłość była chwilą, a przestawianie
zegarków przestało być zabawne
Komentarze (3)
nie wszystko rozumiem ale muszę przyznać ze ciekawie
autor to ujął...proza życia nic więcej.
nie zmiękcza się końcówki w skrócie tysiąca, więc
powinno być "tys"
Ale dlaczego 10 tys. zlotych?