12 koszy ułomków
Jezus rozmnożył chleby
aby nakarmić ludzi
i aż 12 koszy ułomków zostało
a ja mam pytanie
co z nimi się stało?
Bo też chciałam nakarmić
moje dzieci w święta
wreszcie niech będą bogate
radość niepojęta
coś mnie opętało
wydałam na to wszystko
pieniędzy nie mało.
Stół się uginał
goście owszem obsiedli
coś tam nawet zjedli
ale po troszeczku
i jednym paluszkiem.
A ja co dotąd się trzęsłam
nad każdym okruszkiem
nad każdą kromką chleba
bo krzyżem przed krojeniem
poświęcony zawsze
na takie marnotrawstwo
nie mogę już patrzeć.
Bo sałatki i mięsa
wędzone i pieczone
różne ciasta
i ryby na półmiskach
wyłożone
to wszystko w końcu
wylądowało w koszu.
A mi o jednym groszu
do końca miesiąca przyjdzie siedzieć.
I muszę wam powiedzieć
że taki wniosek wyciągnęłam stąd.
Już nigdy więcej nie zrobię świąt.
Komentarze (18)
Jezus rozmnożył chleb, chleby mi jakoś nie pasuje.
Postaw się a zastaw się, niczemu dobremu nie służy
Krysiu. Święta należy robić z umiarem. Dzisiaj są
takie czasy, że na co dzień ludzie jedzą frykasy. To
co nam zbywa rozdajmy biednym lub wywieźmy do lasu dla
zwierzyny, nigdy do kosza. Nasuwa się refleksja, że
brak poszanowania gościny i gospodyni a przecież to
były święta. Okruchy chleba należało pozbierać.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Iskierko za Twoje przemyślenia. Czasami
zapominamy co jest dla nas ważne, a co ważniejsze.
Zmieniłam zakończenie wiersza. No przecież lubię
święta, i za dużo nie powyrzucałam jedzenia, może
tylko sałatki, reszta jest ładnie zamrożona.
Dobre pytanie postawione w pierwszej zwrotce. Studiuję
wprawdzie teologię ale nigdy nie zastanawiałam się co
mogło się stać z tymi okruszkami. Co do tematyki
wiersza nawiązującego do stołu od potraw się
uginającego to dowodzi tylko temu, że Polak nawet w
kryzysie Święta wyprawia sycie. Skoro tyle potraw się
ostało więc to jest dla nas przestrogą, abyśmy za rok
mniej jedzonka przygotowali, tak ażeby każdy się
najadł ale nie przejadł. Jedzenia wyrzucać nie wolno!
Jak mamy czegoś za wiele to zawsze możemy podzielić
się z tymi, którzy święta o kromce chleba spędzili
(albo i nawet czasami tej kromki nie mają).... wiersz
ten zmusza także do refleksji i zadania sobie pytania,
co jest ważne w świątecznym czasie? Przygotowanie
stołu i mieszkania czy serca na przeżycie Tajemnicy
Wcielenia? Wniosek: NIE LUBIĘ ŚWIĄT! dowodzi temu, że
człowiek ma prawo mieć własne zdanie, choć ja życzę
zrobienia wszystkiego, aby za rok powiedzieć: LUBIĘ
ŚWIĘTA :)) +++