2079
Słoneczko przyjemnie grzeje tuląc mnie
błogości światłem, 2079!
Obłoki suną w błękicie łechcąc moje
źrenice, 2079!
Liście szeleszczą mile, obcując z
cieplutkim wiatrem, 2079!
Ptaki natchnione dniem śpiewem piekna
dyktują granice, 2079!
Jest maj, zielony, pachnący,
Ja w nim beztrosko tonący,
Powietrze co w płuca wpływa
Ma woń co jest myślą chyba?
Może wspomnieniem z przed laty?...
Już wiem! To jest spokój dzieciństwa,
2079!
Spokój, którym wszyscy się karmią, 2079!
Spokój, beztroska, marzenie, 2079!
Spokój, w którym jest kraniec szczęścia...
2079!!!
Czy wtedy będę się w tym szczęściu pławił
ciałem jeszcze, czy już duchem?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.