30.08. 2014
Atmosfera rosła,
dzwoniło mi w uszach,
pulsowało w skroniach
po samo sklepienie.
Nagle poszum zniknął,
zamarło powietrze,
pojawił się biały
welon lotnej mgiełki.
Pierwsze błyskawice
wypełniły przestrzeń,
zagrzmiało donośnie
no i się zaczęło!
Porywiste tony
o niezwykłej mocy
kładły się, to znowu
wzlatywały w niebo,
łączyły się razem,
wilgociły oczy,
drgały,
falowały barwnymi wstążkami,
obrywały płatki,
przyklejały muszki do spoconych jabłek.
A potem spadła
rzęsista ulewa
grosików na szczęście.
Komentarze (48)
- opis silnych emocji - puenta wyjaśnia, że to
szczęśliwy moment z życia - a początek wiersza nieco
zwodniczy...
Ładny wiersz ❤️
Przepięknie oddałaś uczucie panny młodej podczas
ceremonii ślubnej. Zauroczył mnie Twój wiersz. Życzę
udanej niedzieli:)