316 Maski
Zastygnięte w skale monotonii i zawieszone
w szarej przestrzeni pajęczyny nicości.
Twarze.
Bez emocji stały się skamieliną. Jeszcze
wczoraj
gorące popioły, dziś tylko cienie
ludzkości.
Zagubione biegną zachłannie przed siebie,
z roszczeniami. Inne, niczyje, bez złudzeń.
Jak ślepcy w zysk zapatrzone. Nie zostało
już nic,
wspomnienia, ulotniły się wraz z
marzeniami.
autor
beano
Dodano: 2020-11-17 02:10:27
Ten wiersz przeczytano 2784 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (84)
Molica
bardzo dziękuję za podzielenie się releksją i Seweryna
jest mi niemiernie miło,
pozdrawiam serdecznie z mocą gorących uśmiechów:)
...i ty zdaniem Grażyny, jesteś grafomanką...ona chyba
ma oczy w zadzie
pozdrawiam:))
Maćku
bardzo dziękuję
serdecznie pozdrawiam
oryginalny zapis i dobra treść
PS https://www.youtube.com/watch?v=Z23qy9su8EI
Witaj,
bardzo smutny - niestety prawdziwy tekst...
Tylko mam zastrzeżenie do tych zaginionych
wspomnień - dla mnie one zawsze są; milsze, albo
mniej...
Głowy do góry "trzymajmy się chmur" .
Uśmiech i pozdrowienia /+.
Refleksyjnie, bardzo ładnie.
Dobranoc Beatko:)))
Dobrej nocy życzę Ci Gwiazdeczko nie moja ...moja już
śpi ja zaraz spadam ...
W taki czas nawet marzyć człowiek się boi żeby żadne
licho ich nie usłyszało i zabrało nie tylko marzenia
ale także nadzieję... Pozdrawiam Cię serdecznie Beano.
A może chodzi o pchnięcie ... szpadą?
Albo tchnienie życia... :)
Andrzeju
Jaśniej proszę:)bo nie rozumiem:)
;)
niezgodna
dziękuję bardzo za ciekawe
pozdrawiam serdecznie:)
Wando
dziękuję, że na chwilę się zatrzymałaś.
pozdrawiam serdecznie
Zadumałam się nad twoim wierszem.
Tak bardzo i mocno do mnie przemawia.
Pozdrawiam serdecznie Beatko :)
...ciekawe pisanie; pozdrawiam:))