44...
Czterdzieści cztery, no i kilka
dni tak pomiętych jak banknoty,
co szare jak spojrzenie wilka
choć czasem bywa że z polotem.
Czterdzieści cztery razy lato,
wdech, wydech, liczę na tryliony
życiową gamę aromatów
tych przykrych i tych zakręconych.
Rozpanoszyły się miesiące
więc Bogu dzięki i co łaska,
o zakończenie tak jak w książce
poproszę, no i bez oklasków.
Nie spodziewałam się aż takiej reakcji DZIEKUJE! :D
Komentarze (20)
bez oklasków dalszych 44 x 3 i wierszy pięknych
Miesiące sie rozpanoszyły i poukładały same w lata.
Niestety, na to nie ma siły, więc to mi koło nosa
lata."+"
Jakie tam 44? Ja cały czas twierdzę, że 18 + VAT! :)
Wszystkiego naj i dalszej cudownej weny!!!
z życzeniami rownież spieszę, ja za rok napiszę 44-jak
dożyję oczywiście
Bez oklasków,ale z życzeniami najlepszego...