6:00
szósta, zero, zero...
Jasność wita,
sen zanika,
oczy bolą,
spać wolą.
Trzeba wstawać,
i się zmagać,
nowe trudy,
życia brudy.
Radio wita,
gra muzyka,
słońce świta,
uśmiech mi nie znika.
Pies już szczeka,
na mnie czeka,
pora wstawać,
trzeba sobie to wmawiać.
....w uszach gra stereo.
autor
zygi151
Dodano: 2008-01-24 00:16:07
Ten wiersz przeczytano 786 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
To mi przypomina piosenke Starego Dobrego Malzenstwa
...." 6 nad ranem"- dzieki za ten nastroj
Coś mi pod dzisiejszy dzień zalatuje :)
wstawać tak wcześnie z uśmiechem godne szacunku
No i nawet z porannego wstawania mozna zrobić super
wiersz:)