Ah Boże daj
Płoną sny, iluzja szepcze do ucha,
Straconych dni, na darmo w dzisiaj jest
szukać.
Podnoszę wzrok, przede mną tylko noc
głucha,
A ja ocieram łzy i krew płynącą z ucha.
Jak zaufać znów mam, gdy kłamstwem nasiąkła
poduszka,
W obliczu tego całego zła, nie wiem jak
przetrwam do jutra.
Lecz idę, choć w tłumie, to sam,
Nie widząc już ludzi, lecz lustra.
W tym dziwnym świecie, gdzie każdy z
nas,
Jest odbicie swych własnych, wierzeń i
równań.
I tylko ból znać jeszcze daje,
Że żyję, bo więcej już nic nie odczuwam.
Ah mój Boże daj, bym znowu jak ptak,
Mógł wolny radośnie śpiewać i fruwać.
Komentarze (7)
Witam życzę powodzenia, wytrwałości i optymizmu.
Pozdrawiam.
ale ACH i BOŻE popraw! bo to grzech takie błędy
robić:))
Dobrze:) Napisałam Ci, żebyś się absolutnie nie
przejmował moim komentarzem. Tak mam:)
Dziękuję cii_sza, ja po prostu piszę tak jak mi w
duszy gra... płynę za uczuciami, które odzwierciedlają
moją wewnętrzną stronę... nie chodzi tu tylko o rymy,
ale też o rytm/tempo, którym wyrażam moje "ja". Mimo
wszystko dziękuję za zainteresowanie...
Jeszcze co do krwi płynącej z ucha i nasiąkniętej
poduszki, to no cóż... nie będę się zagłębiał w swoje
życie osobiste, ale dla mnie ma to ogromny sens i
głęboki przekaz tego co doświadczyłem.
Pozdrawiam cieplutko i do następnego :)
Wersyfikacja trzech pierwszych części przy przesyłaniu
się rozjechała.
Inaczej nieco powinno to być ułozone.
do poprawki:
Ach
krew płynąca z ucha - rozśmiesza:))
to samo poduszka nasiąknięta...
chyba o rym Ci szło, z tym uchem, ale to błąd.
spokojnie mogłes odpuścić
i tak te rymy są w wierszu byle jakie. Poczytaj o
rymach, to jest ciekawe. Nauczysz się z czasem, jesli
zechcesz.
Sens! jesli widzisz lustra - to znaczy, że możesz się
w nich przeglądać. To znaczy, że Ci ludzie są czyści.
A chyba coś innego chciałeś rzec. Ja wiem, o co Ci
szło, ale msz nie wyszło.Trzeba spokojnie przemyślec
każde słowo.
Spiewac i fruwać - bardzo nieciekawa puenta. Banalna.
no i Boże - zwykle wypada napisac z dużej litery.
Jeśli jestes zadowolony ze swojego tekstu, nie zwracaj
uwagi na mój komentarz. Piszę szczerze, bez
złośliwości. Na pewno wielu ten tekst pochwali:)))
Widzę tak:
Płoną sny, iluzja szepcze do ucha,
straconych dni na darmo w dzisiaj szukać.
Podnoszę wzrok, przede mną tylko noc -
ocieram łzy, krew spływającą i pot.
Jak zaufać znów mam, gdy kłamstwo wokół, noc smutna.
W obliczu całego zła, nie wiem jak przetrwam do jutra.
Idę, choć w tłumie, to sam.
Nie widzę już ludzi, lecz maski.
W tym dziwnym świecie, gdzie każdy z nas,
zamknięty, swój tylko i płaski.
I tylko ból znać jeszcze daje,
że żyję. Więcej nic nie odczuwam.
Boże mój, daj - bym jak ptak
wolny, wzbił się w górę, wysoko -
odnaleźć światło i spokój.
tak nie szukajmy straconych dni patrzmy w ten nowe
... pozdrawiam