Z akt afery podsłuchowej
O każdej schadzce z Krystynką,
ktoś mojej żonie kapuje.
Aż wreszcie się domyśliłem -
jakiś typ mnie podsłuchuje.
Od żony więc zebrałem lanie,
i ciuchy spod okna swego.
Lecz za to w Prokuraturze,
mam statut pokrzywdzonego.
Krystynka gdzieś wyjechała,
u kumpla śpię na podłodze.
Ale jak d..ę poderwę -
do Sowy z nią nie zachodzę.
Komentarze (30)
świetnie - teraz jak nie podsłuchy to sygnaliści i tak
nic nie ukryjesz:-)
pozdrawiam życząc radosnych błogosławionych Świąt
Wielkiejnocy :-)
Sowa już nie jest modny...teraz skoro Krystyna
wyjechała, to może i chata wolna i myśli mogą
poszaleć...pozdrawiam, zapraszam do siebie, tam
życzenia
Świetna satyra
Wesołego Alleluja
Mówią, że człowiek uczy się na błędach. Jednak
najlepiej, uczyć się nie na swoich. Ha, ha...
Fajna satyra. Śmiech to zdrowie.
Każdy radosny człek to powie.
A skoro życie ciągle trwa, cieszmy się nim
każdego dnia. Wesołych Świąt,
pozytywnego nastawienia do świata i ludzi,
niech Ci się w życiu nigdy nie nudzi.
Pozdrawiam. Wesołych Świąt i miłego czwartku :))
Nie pisz skrótami. "A jak dziewczynę poderwę" - moja
skromna sugestia.
Radosnych Świąt Wielkanocnych:)
Śmieszne te afery, w gruncie rzeczy. Wesołych Świąt!
Za swoje przewiny u kolegi jak u gaździny sypia na
podłodze, a przecież w Wielkanoc wszystkim
odpuszczono, więc nie gna do żony tak na jednej
nodze... :)
licho nie śpi :)))-ściany też podobno mają uszy
-pozdrawiam Wesołych Świąt !
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Fajny życiowy przekaz:)
Pozdrawiam:)
Marek
No to się porobiło :))
Pozdrawiam Andrzeju :)
I słusznie! Tam podsłuchują.
Przydało się lanie na opamiętanie.A do Sowy lepiej nie
chodź. Pozdrawiam Andrzeju I Wesołych, spokojnych
Świąt Ci życzę.
Super Andrzeju:-) :-)
Miłego dnia:-)
Tak jest u Sowy podsłuchują. Ładnie napisane.