Anachoreo
Anachoreo
i pójdę w jasną ciepłą przestrzeń
bo tu już mnie nic nie trzyma
w lasy zielone wolności matecznik
w góry wzniosłe z dumą na szczyty harde
dłonie zanurzę w srebrnym strumieniu
by oddać święty znak krzyża
zabrakło wiary w przyrzeczeniach
wspomnienia w próżnię falą płyną
za oknem wiosna puka natarczywie
dla nas zamknięta na głucho dzisiaj
bo szeroką aleją ukwieconą cienie kroczą
pospiesznie tam gdzie nas nie ma
czytałam na niebie napis swawolny
bo rękę nadziei zmienną trzymasz
oddech zabarwił siną barwą lęku
dobre duchy przygarniam i przepraszam
bo zbiegiem z rozpaczy jestem płomień
bo czy mnichem może być kobieta?
odchodzę stąd gdzie rany się nie goją
czy za mało mocy wiary miało marzenie
czy mi się obłok błękitny w szary miraż
zmienił?
fatamorganę pustynną utopię z pragnienia
bo obraz powagi zamigotał i znikł
przepadł
i tylko jak po burzy tęcza na niebie
wabi
może kiedyś znów ogień na rozstajach
rozpalę
bo dęby i brzozy nadal stoją i szumią o
prawdzie
Łódź,21.09.2008r. ula2ula
Komentarze (14)
świetne porównanie, niepowtarzalny klimat, to jest
jeden z takich wierszy do których często sie wraca.
odchodzę...ale gdzie? tam skąd sie odchodzi, dokądś
zawsze sie przybywa...błędne koło.
Głęboka twa wiara i głębokie marzenia... +,świetny
wiersz
Anachoreo - gr. oddalam się, odchodzę. Nie odchodź.
Nigdy nie komentowałem Twoich wierszy. Lecz ten wiersz
jest mi bliski swoim klimatem. Dziś mam podobne
rozterki. Dlatego zabrałem głos. Cokolwiek byśmy nie
napisali i ujęli to w różnorakiej formie poetyckiej,
jedno jest pewne: "bo dęby i brzozy nadal stoją i
szumią o prawdzie"
Wspaniały wiersz gdzie mnich zdaje sie być tylko
metaforą odizolowanego od uczuć, miłości i
rzeczywistości pomysłu na życie. Podmiot liryczny
porusza ból wspomnień, głośno mówi o ucieczce w świat
utopijnych fantazji. Na niebie jednak świeci tęcza i
owy cud natury daję siłę by wierzyć by znów spróbować
ognia miłości.
Pięknie kontemplujesz a uczucia starczyłoby na kilka
innych wierszy
(dobre duchy przygarniam i przepraszam
bo zbiegiem z rozpaczy jestem płomień)
bardzo mi się ten fragment podoba
wszystkiego dobrego
podoba mi sie bardzo ,a szczegolnie ostatni werset,a
jaka jest ta prawda ? z kazdej strony slyszy sie -"to
jest prawda"
Chyba tylko biblia mowi prawde...
a gdzie tam się wybierasz do zakonu z takim talentem,
zepsujesz nie tylko zakonnice ale i Mateczkę
przeoryszę, zabraniam.
Trzeba marzyć bo tylko wtedy się spełnią gdy bardzo
będziemy tego pragnęli,szum brzozy dębów będą
mocniejsze i bardziej słychać bedzie. Ładny wiersz.
Ciekawy wiersz.Podoba mi sie,.
Pewno i moze byc mnichem jesli ma tak filozoficzne
podejscie do zycia i uczuc jakie przekazujesz nam w
swoich pieknych wierszach.
Ulala jak napisze to nie ma to tamto do samego końca
nie wiedziałęm o czym to jest naprawde
"Dobra duchy przygarniam i przepraszam, bo zbiegiem z
rozpaczy jestem...,bo czy mnichem może być kobieta?"
Pięknie,romantycznie,bardzo uduchowiono.A "dęby i
brzozy nadal stoją i szumią o
prawdzie".Biało,bialutko.
"fatamorganę pustynną utopię z pragnienia" - zauroczył
mnie ten werset.... Bardzo nastrojowy utwór...
Oj...Ula jak się rozmarzyłem, piękny wiersz.Prawdziwa
romantyczka:)